sobota, 23 stycznia 2016

Wiara w ludzi



         Zawsze wychodziłam z założenia, że ludzie są dobrzy, że każdy zasługuje na drugą szansę. Ogólnie pozytywne nastawienie. Niestety niedawno na studiach zderzyłam się jak ze ścianą. Mimo wielu próśb, pani Profesor powiedziała, cytuję: "Nie zrobię dla Was dodatkowego terminu, tylko po to, żebyście mogli się bronić". W tym momencie moja szczęka wylądowała na podłodze. Przez całe 3,5 roku nie spotkałam się z taką sytuacją a dodam, że też nie zawsze było łatwo ale z dodatkowymi terminami problemów nie było. Walczę dalej ale szanse z dnia na dzień maleją...



I teraz nasuwa się pytanie: co dalej? Skoro będę miała przymusowy rok przerwy, coś trzeba wymyślić. Oczywiście zamiast na 1/2 etatu, zacznę pracować na cały. Podróże? Na studiach też były, więc teraz też ich nie zabraknie.

Ale ostatnio pomyślałam sobie, że może to jakiś znak? Może w końcu powinnam się odważyć zrobić coś, o czym zawsze marzyłam a ten rok to właśnie ku temu szansa? Mam więc w takim razie kilka miesięcy na pomysł, dokładną analizę i wdrożenie projektu w życie ! Trzymajcie za mnie kciuki, będę tego bardzo potrzebowała ! :)



P.S. Co do postanowień noworocznych:
- jem zdecydowanie mniej fast foodów, nie piję tak dużo coli (raz na tydzień)
- z ćwiczeniami powolutku wracam do formy, póki co 1-2 razy w tygodniu zumba + Chodakowska
- z pisaniem tutaj się opuściłam ale jeszcze cały rok przed nami

Buziaki,
Zuzia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz